lista obecności

Cisza aż piszczy....a jak piszczy cisza?
Chciało by się rzec tyle hałasu o nic a tu nie dosyć, że nie ma nic, to jeszcze nikogo

Post został pochwalony 0 razy

Wyjęte z moich ust i myśli...często tu zaglądam, ale nigdy nikogo...
niedługo będe mieć po necie, coś kombinuje jeszcze, no ale...
Jestem obecna, póki co...
Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

no nie ,wywiało nas wszystkich !!!!!

Post został pochwalony 0 razy

Wywiało... i to poważnie:(

Post został pochwalony 0 razy

nawet Detine Smutny

Post został pochwalony 0 razy

nie przesadzajcie

Post został pochwalony 0 razy

Spoko nie panikujcie, fakt że mnie wywiało już prawie dwa miesiące jestem z rodzinką w Swansea (GB) pracujemy, mamy razem po opłatach na czysto 700 funciaków tygodniowo. Wpadłem na parę dni do kraju by pozałatwiać parę spraw i pokazać język komornikom jutro wracam, jedyny problem to że zapieprzam po 10 godzin dziennie i nie znam języka ;-(

Post został pochwalony 0 razy

Miło Cię tu widzieć znowu .Dobrze ,że Tobie się udało coś takiego załatwić a "językiem "się nie przejmuj tylko pamiętaj o słowniku w kieszeni -może się przydać- a praca tam może pomoże wyjśc z bankructwa - i oby!!! -zaglądaj czasami nawet z GB .pozdrowionka

Post został pochwalony 0 razy

	rybka1980 napisał:
	Spoko nie panikujcie, fakt że mnie wywiało już prawie dwa miesiące jestem z rodzinką w Swansea (GB) pracujemy, mamy razem po opłatach na czysto 700 funciaków tygodniowo. Wpadłem na parę dni do kraju by pozałatwiać parę spraw i pokazać język komornikom jutro wracam, jedyny problem to że zapieprzam po 10 godzin dziennie i nie znam języka ;-(

No to Cie wywiało....powodzenia.
Ja najprawdopodobniej od września też się z tego bagienka wynoszę.

Post został pochwalony 0 razy

Zwiewajcie ludzie, bo tam choć cień szansy aby wyjść z tej qpy.

Za wszystkich, którzy znaleźli siły by powstać Partyman

Post został pochwalony 0 razy

	rybka1980 napisał:
	Spoko nie panikujcie, fakt że mnie wywiało już prawie dwa miesiące jestem z rodzinką w Swansea (GB) pracujemy, mamy razem po opłatach na czysto 700 funciaków tygodniowo. Wpadłem na parę dni do kraju by pozałatwiać parę spraw i pokazać język komornikom jutro wracam, jedyny problem to że zapieprzam po 10 godzin dziennie i nie znam języka ;-(

Człowieku jak żeś to zrobił?sam się nad tym zastanawiam bo tu to jest tylko życie z miesiąca na miesiąc.a niestety jest coraz gorzej Smutny

wydaje mi się żeby wyjechać to trzeba mieć znajomości,żeby ktoś pomógł bo samemu w ślepo to nie ma szans.

Post został pochwalony 0 razy

aaronboone nie przesadzaj ,że nie można popytaj trochę poszperaj w necie -nasi budowlańcy robotę tam raczej znajdują -mój znajomy 3-lat temu wyjechał do Norwegii (nawiasem mówiąc tez z potrzeby - bankrut totalny - a juz w tym roku dołączyła do niego żona i wracać póki co nie planują .on ma tam DG właśnie w budowlance i powiem jeszcze tylko ,że pojechał tam bez znajomości języka ,czy nawet branży w Polsce zajmował się zupełnie czym innym...Chłopie głowa do góry !!! Ja w necie znalazłam kilka ofert pracy w Niemczech i prawdopodobnie pojadę tam już we wrześniu .No fakt ja już dzieci mam "duże " ,ale przecież z tej spirali długów trzeba jakoś wyjść-PRAWDA?

Post został pochwalony 0 razy

	aaronboone napisał:
	Człowieku jak żeś to zrobił?sam się nad tym zastanawiam bo tu to jest tylko życie z miesiąca na miesiąc.a niestety jest coraz gorzej wydaje mi się żeby wyjechać to trzeba mieć znajomości,żeby ktoś pomógł bo samemu w ślepo to nie ma szans.

Nie tyle znajomości co znajomych za granicą, którzy zrozumieją i pomogą na miejscu.
Ja zaczynam nowe życie 01.09. Inny kraj, inne perspektywy i może wreszcie odrobina normalności.

Post został pochwalony 0 razy

taktutaku trzymam kciuki -pewnie już pomału układasz sobie nowe życie .powodzenia z całego serca

Post został pochwalony 0 razy

	opoka napisał:
	taktutaku trzymam kciuki -pewnie już pomału układasz sobie nowe życie .powodzenia z całego serca

Oj tak, myślami już jestem gdzieś tam w świecie. Uda się, bo musi się udać. Wszędzie będzie mi lepiej niz tu. A jak patrze na to co się dzieje w naszym kraju, to jakos mi nie żal. Wiem, szczury pierwsze uciekają z tonącego okrętu, ale ja uciekam nie dlatego, ze on "tonie" tylko dlatego, ze nie ma na nim dla mnie miejsca. Smutne, ale prawdziwe.
Ciekawe jak tam Rybce w świecie.
Opoko Ty tez nie piszesz jak sobie radzisz na co dzień.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez taktutak dnia Pon 7:15, 23 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz